To było bardzo łatwe. Nasze miasto rozpieszcza w piękno krajobrazu. Dynamiczna i wielkomiejska architektura Bytomia to wierzchołek góry lodowej, który może inspirować nie tylko w kwestii jak żyć, ale również kim być. Do artystycznych wynurzeń (i zaburzeń) kuszą klatki schodowe, bramy, witraże w oknach, a nawet chodniki. Wszystko wydaje się być malownicze, choć czasami brudne i obskurne. Ale nie żyjemy w banalnej elegancji czystych miast, nie mieszkamy w stolicach modowej ulicznej rywalizacji. Nasze tu i teraz ogranicza się do postrobotniczej brunatnej cegły, obszarpanych murów, nierównych chodników, jednakże nasze miasto jest fenomenalnie zaprojektowane przez jego dawnych mieszkańców, kiedyś, na przełomie XIX i XX wieku.
Wtedy powstały szerokie ulice, zielone skwery, place służące relaksowi jego mieszkańców, a także pierzeje trzy i czteropiętrowych kamienic przywołujące najlepszych europejskich architektów. Bytom jest po prostu piękny. Trzeba tylko potrafić to dostrzec.
Napędzane blogami o pięknie architektury Bytomia, podstawową znajomością historii, a także archiwalnymi podbojami, postanowiłyśmy uczynić z ulic Bytomia - tego co czujemy i znamy najlepiej - bohatera pierwszego planu naszej nowopowstającej miarki odzieżowej.
Tak, to Bytom, który funkcjonuje w nazwie firmy, jest gruntem dla naszej twórczości i ekspresji.
Pierwsza sesja zdjęciowa miała zadziałać na zasadzie „zgrzytu”: bo oto wchodzimy na rynek modowy z minimalistyczną kolekcją lnianych sukienek, koszul, spodni. Ubraniami z lnu, które na ogół kojarzą się z polną łąką i wiejską chatą. I jak obalić ciężki, zalegający stereotyp „łąkowej tkaniny”? Jak udowodnić, że len to idealny materiał do miasta? Jak walczyć z tradycją, że nadaje się tylko do noszenia w ciepłe dni i nikt nie korzysta z jego wspaniałych właściwości w porze ciemnej i zimnej?
Dla nas odpowiedź była oczywista: wyjść z tym szlachetnym, prosto skrojonym, lnianym ciuchem w miasto!
Do pierwszej sesji wybrałyśmy kilka zimnych kolorów (nienasycony zielony, fioletowy, krata z przeważającym granatem, czerń, biel). Przypomnijmy, że działo się to na początku września (2018), kiedy piękna jesień rozpieszczała nasze zmysły. Te chłodne barwy, kojarzące się z jesienną aurą, miały wieść prym przy dość tradycyjnych, wygodnych krojach inspirowanych stylem casual (z ang. codziennym).
Celem tak przygotowanej kolekcji było zachęcenie do wyjścia w lnie do miasta; do galerii sztuki, muzeum, na plac zabaw, kawiarni, kina. Bo takie mamy przesłanie: dobrze skrojone, wygodne, proste ubrania od Bäckerei Bytom stworzone są dla was i waszego miejskiego życia w każdej jego odsłonie.
Za chwilę wiosna, lato, a przed nami kolejne aranżacje lnianych miejskich ubrań w bytomskiej atmosferze.
Zdjęcia: Roman Łuszczki