był czas kiedy zawód krawca, wyparty przez przemysł korporacyjny, umierał. I nadal znalezienie krawcowej/krawca graniczy z cudem. To zaczyna się zmieniać. Konsument staje się bardziej świadomy i pragnie wspierać swoje „podwórko” – nie nabiera się na tanie ciuszki z niewolniczych obozów pracy.